Jeśli nie masz pomysłu, jak spędzić długi weekend, zawsze możesz wybrać się na rowerową wycieczkę w dalsze części Nowej Huty, gdzie można zobaczyć, że Nowa Huta ma historię tak długą, jak Kraków. Tak jak my dzisiaj.
ENG: If you don't have any idea how to spend the long weekend, you can always go on a bike tour to the more remote parts of Nowa Huta, where you can see, that Nowa Huta has as long history as Cracow. Just as we did today.
Trasa. The route.
Zaczęliśmy na os. Stalowym. Stamtąd jechaliśmy ul. Bulwarową do Ptaszyckiego, potem Ptaszyckiego do Igołomskiej i niestety Igołomską musieliśmy przejechać dłuższy kawałek, aż do ul. Nadbrzezie (okolice przystanku Meksyk - potoczna nazwa daleko położonych osiedli robotników budujących hutę w latach pięćdziesiątych, która na dobre weszła do codziennego języka). Ta ulica zaprowadziła nas do centrum wiejskiego osiedla Pleszów. Stamtąd ulicami Suchy Jar, Branicką, Tokarzewskiego-Karaszewicza, Plastusia i Sasanek dojechaliśmy do dworu w Branicach. Powrót tą samą trasą, ponieważ alternatywą była Igołomska na całej długości...
We started at Stalowe housing estate. We took Bulwarowa st. up to Ptaszyckiego. The by Ptaszyckiego to Igołomska and unfortunately we had to stay at Igolomska for longer time, manoeuvring among the cars, till Nadbrzezie st. (close to Meksyk - the common name of the remote settlements for the workers building the steel factory in 1950s, which entered the language for good). That street led us to the centre of Pleszów, a rural living area. From there we took the streets Suchy Jar, Branicka, Tokarzewskiego-Karaszewicza, Plastusia and Sasanek and got to the masion in Branice. We were going back through the same way as the alternativa was Igołomska st. all the length...
Ad rem...
Our first stop was Pleszów, an old village, where the first people settled down about 5300 BC. Among the archeological finding from here there are eg. silver coins from 9 and 10 c. AD. In 1313 the village was first mentioned in written documents and in 1315 was officially located by the king-to-be Władysław Łokietek. The documents from 1326 tell about the existence of the parish church. The village often changed its owners and in 19c. was in the hands of Kirchmayer family. In 1949 on the area of Pleszów the construction of steel factory was started, so that today, standing on the church courtyard, we have an interesting view on the factory... In 1951 Pleszow officially became Cracow's district.
Zatrzymaliśmy się przy klasycystycznym kościele św. Wincentego, wybudowanym w latach 1806-9, wg projektu Sebastiana Sierakowskiego. Został ufundowany przez rodzinę Czartoryskich, a jego wyposażenie zakupił Wincenty Kirchmayer. Niestety, kościół był zamknięty, mogliśmy więc podejrzeć wnętrze jedynie przez szybkę. W parku przylegającym do muru kościelnego znajduje się dziewiętnastowieczny pałac Kirchmayerów, przebudowany w 1905 przez hr. Hutten-Czapskiego. Dziś znajduje się w nim Dom Monaru.
We stopped by the classical church of st.Vincent, built in 1806-9, according to the design of Sebastian Sierakowski. It was founded by the family Czartoryscy, but its equipment was bought by Wincenty Kirchmayer. Unfortunately, the church was closed, so we could only have a glimpse inside through the glass door. In the nearby park there is the 19c. palace of Kirchmayers, rebuilt in 1905 for the count Hutten-Czapski. Today, there's the house of Monar charity.
Z Pleszowa kierowaliśmy się do Branic. Droga jest całkiem wygodna. Przebiega przez wiejskie osiedla i, gdyby nie towarzyszący wciąż widok na hałdy jednego z przedsiębiorstw-wydziałów Huty, można by mieć wrażenie, że albo czas się cofnął, albo wyjechaliśmy daleko poza miasto. Tabliczka "Telefon" jest jedną z takich pozostałości po dawnych czasach, gdy wskazywała, że to właśnie z tego domu możemy zadzwonić po pogotowie.

From Pleszów we set off to Branice. The way is quite comfortable.It runs through the rural settlements and, if it wasn't for the constant view on the coal piles of one of the parts of steel factory, that the time went back or that we are far from the city. The tablet "Phone" is one of such relics after old times, when it marked the place, where you could use the phone, eg. to call the ambulance.

In Branice we went to the mansion. The oldest one, similar to a medieval defence tower, was modernised in 1603 for Jan Branicki by the artist from the workshop of Santi Gucci, today it's known as the granary. It was built in the shape of square almost, it's crowned with the attic and decorated with sgrafitto method. Next to it the classical, one condignation mansion was built at the turn of 18 and 19 centuries for Badeni family. Both buildings are located in the 17 c. park and in the so called granary we can see the exhibition of Archeological Museum about the findings from the territory of Nowa Huta, which were dug out during the construction of the steel factory. In the park we can make friends with mammoth :), as in the steel factory also the remais of this animal were found.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na Kopcu Wandy, położonym tuż przy Kombinacie. Prawdopodobnie pochodzi z VII lub VIII w. i zgodnie z legendą jest mogiłą królewny Wandy, która od małżeństwa z niemieckim księciem wolała śmierć w nurcie Wisły. Inna hipoteza przypisuje budowę kopców Wandy i Krakusa Celtom, a w średniowieczu kopiec nazywano "nogawką" i w jego pobliżu organizowane były targi. Dzięki Kornelowi Kozerskiemu, warszawskiemu radcy i opiekunowi kopca z XIX w., na szczycie od 1890 znajduje się nieduży marmurowy pomnik projektu Jana Matejki, wówczas mieszkającego w pobliskich Krzesławicach. Pomnik wieńczy orzeł, a postument zdobią skrzyżowane miecz i kądziel oraz napis "Wanda". Dziś na Kopcu możemy podziwiać jedynie kopię. Myślę, że dziś Kopcu Wandy przydałby się jakiś Kozerski, bo choć teren wokół niego wygląda na czysty i zadbany, to ścieżka prowadząca na szczyt jest w opłakanym stanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz