Korzystając z Nocy Muzeów wróciłam wreszcie do Starej Synagogi - tym razem na fantastyczną wystawę Cracovia Iudaeorum 3D. Można oglądać ją jeszcze do 23 listopada i gorąco zachęcam.
Stara Synagoga jest pierwszą wybudowaną na Kazimierzu, ale również najstarszą zachowaną w Polsce. Prawdopodobnie została zbudowana już w 1407 roku, a jej budowniczowie wzorowali się na innych średniowiecznych synagogach - m.in. w Pradze, Wormacji i Regensburgu. W XVI wieku została przebudowana w stylu renesansowym przez Matteo Gucciego, rozrastała się, powiększono ją w kolejnych wiekach o sale dla kobiet oraz budynek administracyjny. Jeszcze przed II wojną poddano ją gruntownej renowacji. Starą bożnicę wykorzystywano na spotkania Gminy, była ważnym miejscem w życiu codziennym dzielnicy. Po wojnie przez około dziesięć lat pozostawała w stanie ruiny, ale w latach 1956-9 przeszła renowację i dziś można tu zwiedzić oddział Muzeum Historycznego Dzieje i Kultura Żydów Krakowskich.
Ekspozycja prezentowana jest w trzech pomieszczeniach: głównej sali modlitewnej, sali południowej oraz sali północnej, przeznaczonej na wystawy czasowe.
W głównej sali można nie tylko przyjrzeć się głównym elementom wnętrza synagogi, takim jak bima czy aron ha-kodesz. Tutaj zgromadzono również przedmioty opowiadające o głównych świętach żydowskich i sposobach ich celebrowania. W tej sali obejrzymy też atrybuty modlitewne i przedmioty stanowiące wyposażenie synagogi. Wystawa w sali południowej prezentuje zwyczaje życia rodzinnego i prywatnego, związane z przestrzeganiem prawa żydowskiego, które towarzyszą człowiekowi od pierwszych chwil życia aż do śmierci.
Wystawa Cracovia Iudaeorum prezentowana jest w sali północnej. Jest częścią projektu muzeum mającego na celu odtworzenie wyglądu Krakowa w połowie XVII wieku. Znajdziemy tu modele i plansze pokazujące przemiany Kazimierza. Poznajemy więc wygląd ulic i zabudowań sprzed wieków. Wspaniałe jest też odtworzenie wyglądu pierwszej dzielnicy żydowskiej, która usytuowana była między dzisiejszymi ulicami św. Anny i Gołębią. Wystawa jest owocem wieloletnich badań historyczno-architektoniczno-archeologiczno-numizmatycznych ;). Myślę, że każdy, kto jest chociaż trochę in-love-with-cracow wyjdzie z tej wystawy zadowolony.
Kryminał z Kazimierzem w tle. Dla mnie bomba. Pamiętacie Sekret Kroke? Tam tłem powieści był Kazimierz tuż przed drugą wojną światową, pełen żydowskich mieszkańców, sklepików i obyczajów.
Zimna fuzja. Rywalizacja wywiadów na krakowskim Kazimierzu to książka Wiktor Kubicy z 2008 roku. Fabuła jest ciekawa, dość skomplikowana, momentami zaskakująca. Właściwie to nie należałoby czytać opisu na okładce, wtedy będzie jeszcze ciekawiej.
Dla mnie jednak najciekawszy był Kazimierz - bohater drugiego planu. Tu jednak jest to Kazimierz początku XXI wieku - Kazimierz drobnych pijaczków i złodziejaszków, zrujnowanych kamienic, szeroko pojętej biedy i bylejakości. Główny bohater to były bokser, legenda PRL-u, który musiał zakończyć karierę wskutek problemów zdrowotnych i został z niczym, duma nie pozwala mu ubiegać się o rentę. Poznajemy jego mieszkanie - z odpadającym balkonem, zepsutym boilerem, ogrzewaniem na prąd i kablem, pociągniętym na klatkę schodową, żeby na tym prądzie zaoszczędzić. Schody w kamienicy są dziurawe, pełne pułapek, skrzydło bramy odpadło i zepsute stoi obok. Jest brudno, a dozorca tylko od czasu do czasu polewa chodnik.
Bohaterowie posługują się gwarą - typową dla "Kaźmirza", pełną powiedzonek, które w realu rzeczywiście zdarza się jeszcze czasem usłyszeć. Ale czy ta gwara jest całkowicie wiarygodna? To mogą stwierdzić tylko rdzenni mieszkańcy tej dzielnicy, czyli nie ja ;).
To zupełnie inny Kazimierz, niż ten, o którym zazwyczaj można przeczytać lub usłyszeć. To Kazimierz biednych 50-60-latków, bez perspektyw i bez celu. Jedyne ślady żydowskiej obecności to wycieczki Żydów w chałatach i z pejsami, które lokalni pijaczkowie oglądają z rozdziawionymi ustami.
Polecam. lektura tej książki to na pewno ciekawe doświadczenie i okazja do innego spojrzenia na magiczny (po)żydowski Kazimierz.
Były już kobiety z Nowej Huty, teraz czas na wielkie Kazimierzanki.
ENG: I have already described women from Nowa Huta, now it's time for great women from Kazimierz.
radio.cz
Esterce, ukochanej króla Kazimierza, poświęcilam osobną notkę. Ale przyjrzyjmy się innym kazimierskim kobietom.
To Ester, lover of king Kazimierz, I devoted a particular note. But let's have a look at the others.
Helena Rubinstein.
wikipedia
Pierwsza kobieta milionerka, kobieta, która stworzyła piękno. Ta drobna kobieta (mierzyła zaledwie 147 cm.) twardą ręką kierowała założonym przez siebie światowym i nowoczesnym biznesem Helena Rubinstein Inc. Kosmetyki jej firmy wciąż należą do światowej czołówki, także jeżeli pomyślimy o cenach. Poza tym miłośniczka sztuki współczesnej i filantropka, ale niestety niezbyt szczęśliwa w miłości.
The first woman - millionaire, the one who created beauty. This tiny woman (she was only 147 cm) kept in her hand her own wold wide modern business Helena Rubintein Inc. The cosmetics of her company are still one of the world's best and most expensive. She was also an admirer of modern art and a philantrop, but unfortunately not very happy in love.
Sara Szenirer.
wikipedia
Sara pochodziła z ortodoksyjnej rodziny i duży wpływ na nią miały prace Samsona Rafaela Hirscha, który pisał, że ortodoksja religijna nie stoi w sprzeczności z działalnością publiczną, społeczną. Sara już w 1917 roku utworzyła w Krakowie pierwszą na świecie ortodoksyjną szkołę dla dziewcząt żydowskich - w kamienicy na rogu ulic Krakowskiej i św. Katarzyny. W następnym roku utworzyła organizację Beit Jaakow, która rozprzestrzeniła ideę szkół w Polsce i na świecie. Kolejnym krokiem było otwarcie kolegium kształcącego nauczycielki. Sara zmarła w 1935 i pochowano ją na cmentarzu w Podgórzu, tym samym, który zniszczyli Naziści pod budowę obozu koncentracyjnego. Dziś upamiętnia ją symboliczny nagrobek ustawiony na tym terenie w 2004 roku, a jej dzieło trwa - szkoły Beit Jaakow wciąż funkcjonują w Stanach Zjednoczonych i Izraelu.
Sara came from an orthodox family and was strongly influenced by the work of Samson Rafael Hirsch, who wrote that religous orthodoxy could be joined with public, social activity. Already in 1917 Sara created in Cracow the first orthodox school for jewish girls in the world - in a building on the corner of Krakowska and w. Katarzyny streets. Next year she created the organization Beit Jaakow, which spead the idea of schools in Poland and in the world.The next step was to open the college educating future women teachers. Sara died in 1935 and was burried on the cementary in Podgórze, the same which was destroyed by the Nazis for the construction of the concentration camp. Today she is commemorated by the symbolic tomb, put up in 2004, and her work lasts - Beit Jaakow schools are still active in Israel and the USA.
wikipedia
Miriam Akavia, pierwotnie Matylda Weinfeld.
wikipedia
Chociaż nie urodziła się i nie mieszkała na Kazimierzu, poprzez swoją rodzinę, religię i tradycję związana była z tą dzielnicą, tu były jej korzenie - co widać w jej książkach - np. "Moja winnica" i "Moje powroty". Z kazimierskimi żydówkami związał ją także los więźniarki getta i obozów koncentracyjnych. Ocalała z Holocaustu i dziś mieszka w Izraelu, działa jako przewodnicząca Towarzystwa Izrael - Polska.
Born in Cracow as Matylda Weinfeld. Although she wasn't born and didn't live in Kazimierz, through her family, religion and traditions she belonged to here, here were her roots - what is visible in her books, eg. "My own vineyard" and "Moje powroty" (not translated into English).Whit the Jews from Kazimierz she was connected byt the fate of the prisoner of the getto and concentration camps. She survived the Holocaust and todaty lives in Israel and works as the president of the Platform for Jewish-Polish Dialogue.
www.local-life.com
Wspaniałych kobiet na Kazimierz było, jest i będzie więcej, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Smutno mi na myśl, jak wiele wspaniałych kobiet z Kazimierza straciło życie w czasie Holocaustu, jak bogata byłaby nasza kultura i tradycja, gdyby nie te straszne lata...
There were, are and will be many great women from Kazimierz, I have no doubt about that. Im just really sad, when I think,. how many wonderful women lost their lives in Holocaust, how beautiful and rich our culture and tradition would be if it wasn't for those terrible years...
Choć można tę opowieść wiązać z różnymi miejscowościami - m.in. Radomiem i Kazimierzem nad Wisłą - to ja głosuję za tym, że wydarzyła się w Krakowie.
ENG: This story is sometimes connected with other cities, but I just feel that it was here, in Cracow's Kazimierz.
Żył a krakowskim zamku król Kazimierz, młody jeszcze i w pełni sił. Nie brakowało mu rozrywek, nie stronił od kobiet i mówiono, że w każdym mieście czeka na niego inna kochanka.
Ale z nią było inaczej. Była piękna i mądra, znała tajemnice medyków i kompletnie zawróciła w głowie królowi. Chciałby się z nią żenić, ale nie może. Polski król nie mógł poślubić Żydówki. Ale miłość kwitła. Z wawelskiego zamku sekretnym tunelem przemykał król na Kazimierz, do domu ukochanej Esterki. Wreszcie przeprowadził ją do zamku wybudowanego w podkrakowskim Łobzowie. Gdy umarła, kazał usypać dla niej mogiłę taką, jaką kiedyś usypano Wandzie. Kopiec Esterki pozostał dowodem ich miłości.
Co pozostało z tego szalonego uczucia? Ponoć Esterka dała Kazimierzowi synów, ale jako potomkowie z nieprawego łoża nie mogli zostać oficjalnie uznani za książęta. Ponoć to z miłości do niej Kazimierz otoczył Żydów opieką, nadał im prawa i przywieje.
Kopiec Estery został zniszczony przy budowie kompleksu kubu sportowego. Ale jest jeszcze Dom Esterki i ulica Estery...
fotopolska.eu
There lived a king Kazimeirz on Cracow's castle, still young and strong. He didn't lack enetertainmen or women and it was said, that he had different women in each city.
But with her it was different. She was beautiful and intelligent, knowing the secrets of medicine and he lost his head for her. He would like to marry her, but he couldn't/ Polish king couldn't marry a Jewish girl. But love was blooming. From the castle, through a secret tunnel, he would follow to her house in Kazimierz. Finally he moved her to the castle built in nearby Łobzów. When she dies, he ordered the construction of a tomb for her, similar to the one of princess Wanda. The Mound of Esterka was the proof of their love.
What is left from this crazy feeling? Esterka is said to have given birth to king's sons, but they couldn't be officially accepted as princes. Probably it was also because of her that king Kazimierz protected the Jews offering them laws and privileges.
The Mound of Estera was demolished during the consruction of the spot club WKS. But we still have the House of Estera and estery street in Kazimierz.
Kraków, alchemia, śmierć i dziewczyna. Taki jest podtytuł powieści Małgorzaty i Michała Kuźmińskich "Sekret Kroke", o której wspominałam tu.
ENG: Cracow, alchemy, death and the girl. This is the subheading of the novel by Małgorzata and Michał Kuźmińscy 'Sekret Kroke'. The book was only published in Polish, sorry... geerally, it's a detective novel, set in Cracow, so apart from the story itself, it also shows the Jewish culture a few weeks before it was destroyed by the Nazis. It's an amazing time travel to the non-existing world... But have a look at the photos and try to feel it, please!
Nie zawiodłam się. Powieść to kryminał, w którym można też dojrzeć political fiction. Intryga budowana jest bardzo ciekawie, napięcie rośnie, skomplikowana początkowo fabuła zaczyna się wyjaśniać. Miodzio.
Ale drugoplanowym bohaterem książki jest przedwojenny krakowski Kazimierz, który główny bohater porównuje z medynami Maroka i bazarami Stambułu. Autorzy napisali swoją powieść z niesamowitą precyzją, książka mogłaby służyć za mapę i przewodnik w jednym. Wędrujemy wraz z bohaterami przez mroczne uliczki Kazimierza i jeżeli znamy jego topografię, to łatwo możemy wyobrazić sobie, gdzie toczy się akcja.
Poznajemy też obyczaje krakowskich Żydów,ich modlitwy, potrawy, legendy. Pojawiają się najbardziej charakterystyczne postaci tej epoki. Jest ogrom odniesień do literatury i muzyki, nadających lekturze smaczku, a ich odszyfrowywanie jest samą przyjemnością.
I bardzo, bardzo było mi żal bohaterów. Akcja toczy się kilka miesięcy przed rozpoczęciem drugiej wojny światowej. Bohaterowie komentują nastroje antysemickie II RP i III Rzeszy, ale nawet w najgorszych chwilach nie przychodzi im do głowy, że ich świat zaraz przestanie istnieć.
I tego było mi tak strasznie szkoda, kiedy po skończeniu lektury byłam w piątkowy wieczór na Kazimierzu. W ten, przecież szabasowy, wieczór Kazimierz jest głośny, pełen roześmianych głosów. Na uliczkach parkują samochody, nie ma już szyldów żydowskich sklepików, zamkniętych na czas odpoczynku. Nie ma szabasowych gojów, nie roznosi się zapach pieczonej chałki, w oknach nie odbijają się szabasowe świece. Taka książka jak "Sekret Kroke" może pomóc ocalić od zapomnienia ten wspaniały, egzotyczny świat, który został zmieciony z powierzchni Krakowa przez historię. I tym bardziej nie mogę doczekać się kolejnego oprowadzania po magicznym, żydowskim Kazimierzu.
Jeśli lubicie krakowski Kazimierz, jeśli interesuje Was historia Żydów, to bardzo chciałabym polecić Wam tę książkę:
Topografia żydowskiej pamięci. Obraz krakowskiego Kazimierza we współczesnej literaturze polsko-żydowskiej.
If you like Kazimeirz and the culture of Jews, this book would be interesting for you, but it's only available in Polish, with a short English summary :(.
Autorka, Izabela Suchojad, odczytuje z literatury, nie tylko literatury wspomnieniowej, przyczyny, dla których Kazimierz dziś wygląda tak, a nie inaczej. Dlaczego po wojnie został zaniedbany i dlaczego tak łatwo pozwolono Jerzemu Antczakowi na spalenie XV-wiecznej kamienicy? Jak widzą Kazimierz Ci, którzy od kilkunastu lat do niego wracają? I czemu wracają tak późno? Przeplatają się przez to wspomnienia na temat przedwojennej dzielnicy żydowskiej, legendy, opowiadania, fikcja.
Gorąco polecam, a sama zabieram się za "Sekret Kroke" Kuźmińskich, jedną z książek cytowanych w "Topografii...". Ma być romans i intryga, Warszawa i Kraków u progu wojny, liczne aluzje literackie, humor i klimat gdzieś pomiędzy Danem Brownem a Markiem Krajewskim. Zapowiada się idealnie :).
To pieszo-rowerowe połączenie Kazimierza z Podgórzem powstało w miejscu dawnego Mostu Podgórskiego wg projektu Autorskiej Pracowni Projektowo-Plastycznej prof. Andrzeja Gettera w 2010 roku.
This pedestrian and biking link between Kazimierz and Podgórze was designed in the workshop of prof. Andrzej Getter in 2010 on the place of Podgórski Bridge.
Kim był ten tajemniczyBernatek???
Ojciec Laetus Bernatek należał do kazimierskiego Zakonu Bonifratrów, znajdującego się w sąsiedztwie dzisiejszej kładki. To on zainicjował budowę nowoczesnego gmachu szpitalnego, którym do dziś opiekują się Bonifratrzy. Zasłużył więc na to, by właśnie jego imieniem nazwano nowy most.
Who actually was this mysterious Bernatek???
Father Lateus Bernatek was a member of the order of Fatebenefratelli in Kazimierz just in the neighbourhood of the bridge. He was the initiator of the construction of the modern hospital, that the order has always taken care of. He well deserved this small commemoration.
Tak jak we Florencji, Rzymie, Paryżu i innych europejskich miastach, tak i tutaj zakochani przypinają swoje kłódki, w dowód dozgonnej miłości wyrzucając kluczyki do Wisły. Jest to więc nasz most miłości i miejmy nadzieję, że przynosi zakochanym dużo szczęścia.
Just as in Florence, Rome, Paris and other european cities, the lovers come here to lock their lockets and as a proof of their eternal love, they throw the keys away into the river. Hopefully the bridge brings luck to them, as this is our love bridge.
Ja byłam dziś na fajnym spotkaniu w Cheder Cafe na ul. Józefa. Uri Wertheim i Ofer Tal, dj-e z Izraela, opowiadali o tym, jak folkowa muzyka zmieniła się w elektroniczną. Opowieść okrasili rzecz jasna dużą ilością muzyki i zdjęć. Słuchowiska Israeli Groove Connection odbywają się codziennie o 17:30 w Chederze.
I was today on a nice meeting in Cheder Cafe on Józefa st. Uri Wertheim and Ofer Tal, djs from Israel, told about the change of folk music into electronic one. Their story was completed by loads of music and photos. The meetings called Israeli Groove Connection take place every day at 17:30 in Cheder.
Finałowy Shalom na Szerokiej już w sobotę od 18, a wszystkich koncertów można wysłuchać on-line na stronie festiwalowej.
Shalom on Szeroka, the final concert, on Saturday at 18 and you can watch all the concerts on-line on festival website.
W Krakowie, chyba w Polsce w ogóle, patrzymy na judaizm najczęściej przez pryzmat holocaustu. Żydzi to przeszłość naszego miasta, mówimy o tych, których już nie ma. Pokazujemy turystom puste krzesła na Placu Bohaterów Getta, synagogi zamienione na muzea, kamień upamiętniający ofiary... Mało mówimy o dzisiejszych Żydach, mało wiemy o Judaizmie. Dlatego cieszę się z takich krakowskich inicjatyw jak Festiwal Kultury Żydowskiej czy Noc Synagog.
ENG: In Cracow, maybe in Poland generally, we tend to look at Judaism through the perspective of holocaust. The Jews are the Past of our cities, not the future, we talk about those, who aren't there. We show the chairs at the Heroes' of the Ghetto Square, the synagogues changed into museums, the stone commemorating the victims... We talk little about today's Jews, we know little about their religion and culture. Therefore I'm happy and proud of such events as the Festival of Jewish Culture or the Synagogue's Night.
Wczorajsza, trzecia edycja Synagog Nocą, dla mnie była pierwszą. Siedem krakowskich synagog otworzyło swoje drzwi dla nas - laików, zainteresowanych być może kulturą żydowską, dla tych, chcących zajrzeć do środka nieznanego terytorium i podziwiać te niesamowite wnętrza, dla wszystkich. Tematem była Jerozolima, miasto, o którym nie wiem zbyt wiele, poza tym, że chciałabym je odwiedzić.
Yesterday's, third edtion of Synagogues at Night, was my first. Seven Cracow's synagogues opened ther door for us - the laics, interested maybe in jewish culture, those wanting to have a look inside the unknown territory and admire the amazing interiors, to everyone. The ain topic was jerusalem, a city I know little about apart from the fact, that I'd love to visit it one day.
Zaczęło się o 22 na dziedzińcu JCC uroczystą Hawdalą, czyli ceremonią oddzielającą czas Szabatu od powszednich dni. Śpiew Kantora poruszał wszystkie komórki ciała, a nieznane słowa, które brzmiały jak magiczne zaklęcia, sprawiły, że życzenia dobrego tygodnia zaczęły spełniać się natychmiastowo.
It started at 10 on the courtyard of JCC with Havdalah, the ceremony marking the end of the time of Shabbat. The voice of the cantor moved all the body cells and the unknown words, that sounded as the magic spells, made the wishes of the good week fulfill at once.
7@nite? Ja zdecydowałam się na odwiedzenie czterech synagog, co i tak dostarczyło wielu wrażeń.
7@nite? I decided to visit four synagogues, which brought a lot of impression anyway.
Na początku był Tempel. Trwały tam przygotowania do koncertu zespołu Shtar ortodoksyjnych rockmenów, mieszających hip hop z indie rockiem i funky. Nie zostałam na koncercie, ale nadrabiam zaległości na youtube ;).
At the beginning there was Tempel with its preparations for the Shtar concert - the band of orthodox rockmen, mixing hip hop, indie rock and funky. I didn't stay at the concert, but I' makingup for this on youtube.
Potem Kupa. Tę synagogę otwarto z opóźnieniem ze względu na odbywające się w niej modlitwy. Można tu było obejrzeć fascynujące fotografie Jerozolimy Grzegorza Meisela, stare zestawione z nowymi, obserwować zmiany, jakie zaszły w tym mieście.
Then Kupa. This synagoggue was open a bit late because of the prayers, which took place there. Here you could see the fascinating photos of Jerusalem by Grzegorz Meisel, old near the new ones, to watch the changes, which happened in the city.
W Synagodze Izaaka odtworzono Ścianę Płaczu (Kotel), gdzie wetknęłam karteczkę ze swoją prośbą. Można było obejrzeć wizualizację Świątyni Jerozolimskiej, lektor opowiadał o jej historii i architekturze. A na dziedzińcu - długa kolejka do super pachnących falafli.
In the Isaac Synagogue the Western Wall (Kotel) was recreated, where I put a piece of paper with my prayer. You could also see the visualisation of Jerusalem Temple with the voice telling about its history and architecture. And on the courtyard - the long line to woderfully smellling falafels.
Na koniec mojego zwiedzania zostawiłam sobie Synagogę Wysoką, do której ustawiła się tymczasem kolejka. Warto było czekać! Na wschodniej ścianie Synagogi pokazywano film o Jerozolimie, super zrobiony, bardzo ciekawy. Smaczku dodawał fakt, że genialnie wkomponował się w obrazy filmu Aron ha-Kodesz. A w podziemiach Synagogi można było obejrzeć wystawę znaczków na 700-lecie Gminy Żydowskiej.
For the end I left the High Synagogue, where in the meantime a long line appeared. It was worth waiting! On the eastern wall of the Synagogue was shown the ovie about Jerusalem, perfectly made, very interesting. Even better that the Aron ha-Kodesz fitted perfectly in the pictures of the movie. And in the basements there was an exhibition of the post stamps for the 700 years of cracow Jewish Community.
A potem, przepełniona wrażeniami, zostawiłam za sobą Dzielnicę Żydowską i wróciłam do Nowej Huty.
And then, full of impression, I went back from the Jewish District to Nowa Huta.