poniedziałek, 24 listopada 2014

Made by Witold Cęckiewicz.

W Pałacu Sztuki na Placu Szczepańskim jeszcze do końca tego tygodnia można oglądać wystawę poświęconą twórczości Witolda Cęckiewicza, znanego krakowskiego architekta, którego projekty odnajdziemy w wielu miejscach Polski i Europy.

In the Palace of Art at Szczepański Square until the end of the week you can see an exhibition devoted to Witold Cęckiewicz, a famous Cracovian architect whose designs can be seen in many different places of Poland and Europe.

A poniżej - krótki spacer po Krakowie śladami architekta:




Zacznijmy przy Błoniach, byle szybko, póki jeszcze można tam zobaczyć Hotel Cracovia, jedną ze sztandarowych realizacji lat 60. Oddany do użytku w 1965 hotel gościł wiele sław aż do zamknięcia w czerwcu 2011, a w jego wnętrzach nakręcono też filmy. W Krakowie zasłynęła też otwarta w "Cracovii" duża kawiarnia, a przede wszystkim kremówki, które można było tam zamówić. Dalsze losy hotelu stoją pod znakiem zapytania. W styczniu wydano zgodę na jego wyburzenie, inwestor - spółka Echo Investments - planuje budowę w tym miejscu centrum handlowego, trwają pracę nad jej projektem, w czym bierze udział sam Cęckiewicz. Bardzo wielu Krakowian nie chce pogodzić się z wyburzeniem Cracovii, która na dobre wpisała się w krajobraz Błoń.

http://www.urbanity.pl/photos/59/81/55981.jpg

Kilka kroków dalej - Kino Kijów, które od swojego otwarcia w 1967 stało się miejscem wielu festiwali i premier - w tym polskiej premiery "Listy Schindlera", tak bardzo związanej z Krakowem. Do dziś Kino proponuje wiele ciekawych wydarzeń, takie jak Sezon Operowy, w trakcie którego możemy oglądać transmisje z nowojorskiej opery na dużym ekranie.

http://www.kijow.pl/kijow/files/images/ck/13416026381340338857.jpg

W Podgórzu najbardziej znanym projektem Cęckiewicza jest Pomnik Ofiar Faszyzmu z 1964 roku upamiętniający ofiary KL Płaszów. Ze względu na swoją formę - 5 osób, których ciała przecina głęboka bruzda - bywa on nazywany "pomnikiem wyrwanych serc".

Po tej samej stronie Wisły dziełem Cęckiewicza jest słynne Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. W latach 1997-1999 obok zabytkowego klasztoru, w którym mieszkała św. Faustyna Kowalska, propagatorka kultu Bożego Miłosierdzia, zbudowano wielką, dwupoziomową Bazylikę, wieżę widokową, Kaplicę Adoracji, Dom Duszpasterski, Aulę Jana Pawła II, zaplecze socjalne i handlowe. Obiekt przyciąga dziś pielgrzymów z całego świata, ale nie jest jedyną realizacją sakralną architekta...
http://www.grodzka.net.pl/media_n/krakow_lagiewniki.jpg

... bo po drugiej stronie Krakowa, na osiedlu Dywizjonu 303 w Czyżynach wg projektu Cęckiewicza wybudowano w latach 1985-90 Kościół św. Brata Alberta. W Nowej Hucie dziełem Cęckiewicza jest też kościół na Wzgórzach Krzesławickich.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6a/Church_of_StBrother_Albert,_os._Dywizjonu_303,_Krakow_Nowa_Huta.JPG

Cęckiewicz brał też udział w tworzeniu Osiedla Mistrzejowice - pierwotnie zakładanego jako osiedle Czterech Pór Roku. Dziś na tym obszarze rzeczywiście dominują cztery osiedla - Piastów, Bohaterów Września, Oświecenia i Tysiąclecia. Innym osiedlem współautorstwa Cęckiewicza jest osiedle Podwawelskie - łącznie z jego nowymi elementami.


To oczywiście tylko przykłady. Cęckiewicz zajmował się też rzeźbą, rysunkiem, a nawet próbował swoich sił w poezji, której tematyka oscyluje wokół kwestii architektury i sztuki.


Poza granicami Polski do jego projektów należy m.in. Ambasada Polski w New Delhi, a niezrealizowany projekt (jeden z bardzo wielu) dotyczy Międzynarodowego Centrum Badań Oceanograficznych i miałoby to być miasteczko badawcze ulokowane na Pacyfiku.

Poniżej kolejny niezrealizowany projekt - pomnik 750-lecia lokacji Krakowa, na Małym Rynku.


środa, 19 listopada 2014

Idze, idze bajoku...

Kim był Jacek Symbolewski?
Gdzie urodził się Pan Jezus?
Komu znudziła się ulica Krupnicza?
Co oznaczało naplucie komuś na buty?
Kto chciał być pochowany na boisku Cracovii?
Gdzie pracowała królowa przedmieścia?
Jak lubił spędzać czas Włodzimierz Lenin?
I kto był musztardowym potentatem?

Jeżeli macie wątpliwości, jest dla Was ratunek:

"Idze, idze bajoku... rzecz o krakowskim Zwierzyńcu" to książka autorstwa Katarzyny Siwiec. Absolutnie czarująca i inteligentna, pełna z jednej strony specyficznego ciepełka, ale niepozbawiona delikatnej ironii.

Autorka, choć jak przyznaje we wstępie nie pochodzi ze Zwierzyńca, przybliża czytelnikowi ten magiczny świat. Świat, którego niektóre elementy odchodzą w zapomnienie, ale który jeszcze broni się, ukrywa w cieniu Kopca Kościuszki.
Bo czy chłopcy grają dziś w zośkę? Może czasem, dla odmiany, ale czy ktoś jeszcze pamięta, jak taką zośkę zrobić?
Ostatnie andrusy już dorosły, z krajobrazu Zwierzyńca zniknął legendarny Bar na Stawach, ale autorka na ten świat otwiera nam oczy. Udowadnia, że Zwierzyniec to zdecydowanie więcej niż Norbertanki, kościółek św. Salwatora i Kopiec Kościuszki.

Książka Katarzyny Siwiec to kalendarium dziejów Zwierzyńca, pępka Krakowa, od czasów prehistorycznych aż po marzec 2014, przeplatane krótkimi esejami prezentującymi charakterystyczne osoby związane z tym miejscem. Ale uwaga! Czytając łatwo się zapomnieć i poczuć zwierzyniecki klimat - właśnie szukam jakiejś przytulnej, niezamieszkałej willi na Salwatorze ;)

A na do widzenia - bard zwierzyniecki - Aleksander Kobyliński "Makino"



poniedziałek, 17 listopada 2014

Weekend z fotografią.

Kraków fotografią stoi, mogłoby wydawać się po takim weekendzie. Miesiąc fotografii dawno za nami, a w Krakowie można obecnie zobaczyć dwie bardzo-bardzo ciekawe wystawy.

Pierwsza z nich (pierwsza - bo obejrzana w sobotę) to Kadrowanie PRL-u, wystawa w przyszłym Muzeum tej epoki w starym Kinie Światowid w Nowej Hucie, nieopodal Placu Centralnego. W dawnej kinowej sali zaaranżowano wystawę zdjęć dwóch fotografików Henryka Hermanowicza i Jerzego Szota. Ten pierwszy fotografował - dokumentował początki Polski Ludowej, raczej jej ludzkie oblicze z uśmiechniętymi robotnikami, rozwijającym się przemysłem i dobrobytem polskiej wsi. Co nie oznacza, że są to zdjęcia typowo propagandowe. Nawet jeżeli były one wykorzystywane w ten sposób, to są na najwyższym artystycznym poziomie. Jerzy Szot przedstawił PRL lat osiemdziesiątych, chylący się ku upadkowi, rozpadający się, bardziej absurdalny niż kiedykolwiek. Ale patrząc na jego zdjęcia nie można nie uśmiechnąć się - pełne są humoru, choćby i czarnego.

Środy-Niedziele, 10-17, do 19 grudnia.



Druga wystawa to World Press Photo 2014, tradycyjnie w Bunkrze Sztuki. Nie trzeba jej też przedstawiać, krótko mówiąc - mistrzowie prasowej fotografii w natarciu. Zdjęcia szokują, wzruszają i zachwycają, jak każdego roku. Ta wystawa to też powtórka z najważniejszych wydarzeń politycznych, społecznych, ekonomicznych, sportowych, przyrodniczych ubiegłego roku. Czyli nie do ominięcia. Czasu na zwiedzenie już tak dużo nie zostało!

Codziennie, 10-20, do 26 listopada.

niedziela, 2 listopada 2014

Mit Galicji


Ach Galicja, mityczna kraina do której wciąż wzdycha się w Krakowie! XIX-wieczny raj, rozwój Krakowa, obrazki Lwowa w sepii, pociągi i tramwaje, miłościwie panujący Franciszek Józef, prasa i autonomia.

Ale przecież nie tylko. Galicja to złożona historia, ogromny wachlarz tematów i zagadnień. 

Wystawa prezentuje nam różne oblicza Galicji, poczynając od mitów, jakie wykreowały cztery główne narody zamieszkujące jej teren. Przedstawiono tu wiele zagadnień z jej historii - politycznych, kulturowych, ekonomicznych, gospodarczych. Wystawa prezentuje też dziedzictwo Galicji, jej znaczenie dla dzisiejszych Polaków i Ukraińców.

Ja byłam wystawą oczarowana. Spędziłam na niej dwie godziny, przeczytałam wszystkie informacje. Bo ta wystawa to taka lepsza wersja lekcji historii. Jest pasjonująca i przedstawia przeszłość na różne sposoby. Mamy tu do czynienia ze sztuką - obrazami, litografiami, ale też wielkoformatowymi wydrukami, autorstwa artystów XIX, XX i XXI wieku. Jest tu mnogość map i zdjęć, dokumenty historyczne, przedmioty codziennego użytku, są filmy i informacje prasowe. Ta różnorodność robi wrażenie i odpowiada wielowątkowości wystawy, Wszystko zostało doskonale opisane, a co więcej - do naszej dyspozycji jest też ulotka "Didaskalia", która zawiera dodatkowe informacje dla dociekliwych.

"Mit Galicji" to klucz do zrozumienia krakowskiej duszy i krakowskiego słowniczka, czyli flizów i pischingera :) Must see!



The new exhibition in MCK, "Myth of Galicia", presents the nations, myths, traditions, history and the heritage of the land called Galicia. These topics are shown through numerous documents, maps, pieces of art, photos, videos, press extracts etc. Everything is well described, also in English. So it's a great possibility o get to know the Cracovian soul :)




10.10.2014 – 8.03.2015
Galeria Międzynarodowego Centrum KulturyRynek Główny 25, Kraków

Godziny otwarcia galerii/ Opening hours:
wtorek–niedziela/Tue-Sun, godz. 10.00–18.00

Ceny biletów/Tickets:
bilet normalny/normal – 10 zł, bilet ulgowy/reduced – 6 zł, bilet rodzinny/family – 14 zł
W każdy wtorek i środę w godzinach 10.00–11.00 HAPPY HOUR/Tue&Wed, 10-11 –1 zł.