czwartek, 22 stycznia 2015

Bursztynek, bursztynek, znalazłam go w Krakowie!

Bardzo często na wycieczkach słyszę pytania o bursztyn: gdzie kupić (oczywiście) i jak rozpoznać, czy to ten prawdziwy. Postanowiłam zgłębić ten temat i wybrałam się do malusieńkiego muzeum bursztynu na ul. św. Jana.




Niewielka wystawa pokazuje jak powstał bursztyn i jakie są jego rodzaje. Zbieranie bursztynów kojarzyło mi się z romantycznym spacerem wzdłuż plaży po sztormie. W rzeczywistości odbywa się to maszynowo i na wielką skalę:





W gablotkach możemy rzecz jasna obejrzeć cudeńka powstałe z bursztynu - można przyjrzeć się, jak zmieniały się projekty biżuterii - aż do "hawajskich" naszyjników, które chętnie nosi moja babcia
:).





Ciekawostka: podpisy pod eksponatami są w językach polskim, angielskim i chińskim - to właśnie Azjatyccy goście są najczęściej zainteresowani bursztynem.



Sama ulica Jana też zachęca do spacerów, nawet w deszczu. Z jednej strony otwiera się na Rynek, jej drugi koniec zamyka kościół oo. Pijarów i Muzeum Czartoryskich. Mniej więcej po środku - uroczy Zaułek św. Tomasza.

Odwiedźcie Muzeum, warto wpaść na chwilkę, wstęp oczywiście bezpłatny - myślę, że wystawa jest częścią promocji sprzedawanych produktów. A ja na pewno będę zachęcać wszystkich zainteresowanych bursztynem turystów do takiej wizyty.




1 komentarz: